Wypowiedzi trenerów Mirosława Smyły i Adama Łopatki po sobotnim meczu w Siedlcach, zakończonym wygraną Odry 2:1.
Mirosław SMYŁA (Odra Opole):
– Bardzo się cieszę ze zwycięstwa. To, co założyliśmy sobie przed pierwszym meczem z Górnikiem Łęczna, staraliśmy się konsekwentnie realizować i teraz. Znaliśmy atuty Pogoni i nie jest to z mojej strony kurtuazja. To był bardzo trudny mecz. Nie ma przypadku w tym, że Pogoń wygrała tydzień wcześniej w Katowicach. Organizacja gry, duża liczba zdobytych rzutów rożnych… One mogły zadecydować o wyniku. Na szczęście, bramkę straciliśmy dopiero w ostatnich sekundach. Było nam raźniej, gdy sędzia zagwizdał, bo końcówka należała ewidentnie do Siedlec. Jesteśmy cały czas na etapie zdobywania doświadczenia na poziomie pierwszoligowym. Zawodnicy cieszą się każdą jednostką treningową, każdym meczem. Widać to w ich grze, że chcą się rozwijać. Cieszę się ze zwycięstw, bo to dodaje pewności siebie i wiary, że możemy jeszcze bardziej doskonalić się w tym, co robimy.
Adam ŁOPATKO (Pogoń Siedlce):
– Gratuluję trenerowi zwycięstwa. Wiem, jak ciężko było mu, gdy zaczynał pracę w Opolu. Pamiętam opinie po Pucharze Polski, w którym Odra przegrała 0:5. Wiedziałem jednak, że ten zespół będzie dobrze grał. Znam sztab szkoleniowy, byłem pewny, że drużyna będzie poukładana i poruszająca się według planu taktycznego. O wygranej Odry zaważyły stałe fragmenty. Zabolała mnie jedna rzecz – od 70 minuty, zamiast konsekwentnie iść do przodu, w pewnym momencie zwątpiliśmy, że możemy tu jeszcze o cokolwiek grać. Gdybyśmy byli bardziej odważni, to pewnie siedzielibyśmy sobie teraz i mówili, że remis w takich okolicznościach cieszy. Sami sobie podcięliśmy jednak skrzydła brakiem wiary w to, że można.